niedziela, 28 grudnia 2014

Kolejny koniec i kolejny początek.

Ja to chyba bardzo lubię podsumowywać, tygodnie, miesiące i lata.
Aż chciało by się podsumować rok, skoro ostatnie 3 dni pozostały do jego końca, ale nie bardzo mi się chce :D
Taki to plus bloga, że mogę na nim pisać wszystko, w dowolnie wybranej prze zemnie formie i o dowolnej treści.
No ale do rzeczy. Rok się kończy, sporo się w nim wydarzyło, jak zawsze były wzloty i upadki, ale to już za mną. Teraz czas skupić się na najbliższych miesiącach. W drodze kilka pajęczaków, nie ptaszników. Trwają poszukiwania nowych gatunków amblypyg - aktualnie Paraphrynus batessi.
Pochwalę się, że z giełdy w Hamm przyjechały do mnie młode Paraphyrnus cubensis, endemit Kuby. Jestem jedyną osobą w Polsce posiadającą ten gatunek - potwierdzone info ;)
Udało się rozmnożyć kolejny gatunek - Damon variegatus. Liczba młodych w miocie zatrważająca - 36sztuk, gdzie to wszystko pomieściła samica - nie wiem.
Owady jak zapowiadałem zupełnie zlikwidowano z hodowli, przynajmniej na jakiś czas. Ostatnia paczka ze straszykami czeka na wysłanie do Hiszpanii. Wysyłki krajowe zamknąłem 12 grudnia, rozdając tego dnia ostatnie jaja owadów. Przy okazji jak co roku odbyła się akcja rozdawania owadów, tym razem warunkiem był odbiór osobisty i jak zawsze kilka słów o doświadczeniu. Bez zaskoczenia - większość zgłaszających się to zbieracze, na palcach 1 ręki policzyłem osoby, którym oddałbym owady. No ale końcem końców wybrałem "szczęśliwców".
Ptaszniki też z hodowli zniknęły, głównie z powodu, że w większości były samcami, nawet moja ukochana Kochiana brunnipes, okazała się samcem.
Z inszości gwardię wzbogaciła Solfuga (Galeodes spec. Egipt). Przecudowne stworzenie, czy będzie tylko formą pupilka, czy uda się to rozmnożyć? Zobaczymy, ja lubię duże wyzwania.
Zima trzyma, ja odbijam jak zwykle o tej porze w entomologię, preparuję motyle, ogarniam gabloty. Szkic biotopowego regału już powstał, kolejne terraria na wymiar się kleją. Te, które już dotarły czas wystroić, te, które stoją już od czerwca wytworzyły swój własny mikroklimat z mnożącymi się karaczanami zielonymi i prosionkami.
Udało się połączyć z sukcesem (kopulacją) dwie pary regiusów. Ehhh.... dużo tego się wydarzyło.
A na przyszło rok chce się jeszcze więcej. Oby tylko sił, czasu i funduszy starczyło.
Blog na jakiś czas zostaje zamknięty. Nie wiem kiedy ponownie się odezwę, dlatego też na na zakończenie kilka fotek, które akurat mam pod ręką.
Do zobaczenia wirtualny świecie w przyszłości ;)


Python regius - Bumblebee female

Python regius -Lemon Blast male

Python regius -Pinstripe female

Python regius -pair (Spider male, Lesser female)

Python regius - Classic female (Araza?)

Python regius -Pastel female





P.S Czyli jednak zrobiłem podsumowanie?

wtorek, 14 października 2014

Lista hodowlana

Po części z nudów, po części żeby sobie przypomnieć (bo w starym profilu na TCP listy hodowanych gatunków już nie ma), a po części też żeby się pochwalić postanowiłem wyskrobać listę gatunków jakie do tej pory hodowałem, z podziałem na rozmnożone i nie rozmnożone (z różnych powodów).
 A więc lista przedstawia się tak:

Gatunki, które udało się rozmnożyć w hodowli (od 2003 roku do chwili obecnej):

  1. PSG 1 - Carausius morosus
  2. PSG 4 - Sipyloidea sipylus
  3. PSG 5 - Medauroidea extradenta
  4. PSG 9 - Extatosoma tiaratum tiaratum
  5. PSG 13 - Acrophylla wuelfingi
  6. PSG 15 - Anchiale briareus
  7. PSG 18 - Heteropteryx dilatata
  8. PSG 19 - Lonchodes brevipes
  9. PSG 23 - Eurycantha calcarata
  10. PSG 31 - Creoxylus spinosus
  11. PSG 32 - Ocnophiloidea regularis
  12. PSG 38 - Dares valdispinus
  13. PSG 44 - Eurycantha calcarata var.
  14. PSG 55 - Ramulus nematodes "BLUE"
  15. PSG 58 - Tirachoidea cantori
  16. PSG 69 - Dares verrucosus
  17. PSG 73 - Phenacephorus cornucervi
  18. PSG 82 - Rhapiderus spinigerus
  19. PSG 84 - Oreophoetes peruana
  20. PSG 85 - Pseudophasma rufipes
  21. PSG 99 - Epidares nolimatangere "RED"
  22. PSG 99 - Epidares nolmatangere "GREEN"
  23. PSG 100 - Lonchodes amaurops
  24. PSG 101 - Lamponius guerini
  25. PSG 110 - Hoploclonia gecko
  26. PSG 111 - Eurycantha coriacea
  27. PSG 116 - Pseudophasma bispinosum "Tena"
  28. PSG 118 - Aretaon asperrimus
  29. PSG 122 - Anisomorpha paromalus
  30. PSG 126 - Haaniella dehaanii
  31. PSG 145 - Paramenexenus laetus
  32. PSG 160 - Trachythorax aculicollis
  33. PSG 163 - Sipyloidea larryi
  34. PSG 164 - Parapachymorpha spiniger
  35. PSG 173 - Neohirasea maerens
  36. PSG 174 - Lopaphus caesius
  37. PSG 175 - Diesbachia tamyris
  38. PSG 182 - Oxyartes lamellatus "WHITE"
  39. PSG 182 - Oxyartes lamellatus "DARK"
  40. PSG 185 - Neohirasea sp. Thailand
  41. PSG 189 - Pseudophasma acanthonotum
  42. PSG 192 - Orestes mohoutii
  43. PSG 195 - Sungaya inexpectata "LOWLAND"
  44. PSG 195 - Sungaya inexpectata "HIGHLAND"
  45. PSG 211 - Cuniculina sp. Bangladesh 12
  46. PSG 215 -  Phaenopharos khaoyaiensis
  47. PSG 225 - Clonoria conformans
  48. PSG 229 - Ramulus sp. Khao Yai
  49. PSG 230 - Lonchodiodes samarensis
  50. PSG 242 - Neohirasea honkongiensis
  51. PSG 248 - Pylaemenes guangxiensis
  52. PSG 255 - Trachyaretaon carmelae
  53. PSG 256 - Orxines semperi
  54. PSG 260 - Diapherodes gigantea
  55. PSG 264 - Pseudophasma velutinum
  56. PSG 267 - Asceles glaber
  57. PSG 270 - Peruphasma schultei "RED WINGS"
  58. PSG 270 - Peruphasma schultei "PINK WINGS"
  59. PSG 272 - Spinohirasea bengalensis
  60. PSG 275 - Lobolibethra panguana
  61. PSG 276 - Sipylidea meneptolemus
  62. PSG 278 - Phyllium philippinicu
  63. PSG 281 - Pterinoxzlus crassus
  64. PSG 282 - Lonchodes philippinicus
  65. PSG 283 - Diapherodes venustula
  66. PSG 284 - Pharnacia ponderosa
  67. PSG 285 - Hemiplasta falcata
  68. PSG 290 - Necroscia annulipes
  69. PSG 295 - Acanthomenexenus polyacanthus
  70. PSG 297 - Hypocyrtus scythurs
  71. PSG 299 - Pseudophasma subapterum
  72. PSG 301 - Brasidas foveolatus
  73. PSG 303 - Orxines xiaphias
  74. PSG 307 - Hypocyrtus ornatissimus
  75. PSG 308 - Onchestus rentzi
  76. PSG 310- Periphetes forcipatus
  77. PSG 312 - Phenacephorus latifemur
  78. PSG 314 - Tisamenus serratorius
  79. PSG 329 - Aretaon sp. Palawan
  80. PSG 331 - Dares philippinensis
  81. PSG 332 - Dares sp. Crocke Range
  82. PSG 335 - Lonchodiodes sp. Negros
  83. PSG 336 - Lopaphus sp. Cuc Puhong
  84. PSG 338 - Mearnsisana bullosa
  85. PSG 343 - Myronides sp. Peleng
  86. PSG 347 - Phyllium jacobsoni
  87. Brasidas sp. Nabunturan
  88. Haaniella sp. Sibayak
  89. Medaurinis sp. Cuc Puhong
  90. Necrosciinae sp. Da Krong
  91. Neohirasea sp. Cuc Puhong
  92. Ramulus sp. Togian Island
  93. Trachyaretaon sp. North Luzon


Gatunki, których nie udało się rozmnożyć w hodowli:

  1. PSG 3 - Bacillus rossius 
  2. PSG 14 - Eurycnema goliath
  3. PSG 25 - Phobaeticus serratipes
  4. PSG 30 - Pharnacia cantori
  5. PSG 52 - Alienobostra brocki
  6. PSG 66 - Carausius sanguineoligatus
  7. PSG 70 - Haaniella scabra
  8. PSG 72 - Phyllium giganteum
  9. PSG 89 - Sosibia parvipennis
  10. PSG 112 - Haaniella erringtoniae
  11. PSG 152 - Phanocloidea nodulosa
  12. PSG 169 - Mnesilochus mindanaense
  13. PSG 177 - Haaniella saussurei
  14. PSG 181 - Hermagoras cultratolobatus
  15. PSG 188 - Oxyartes spinipennis
  16. PSG 190 - Phasma reinwardtii
  17. PSG 203 - Tirachoidea biceps
  18. PSG 205 - Phaenopharos struthioneus
  19. PSG 214 - Daipherodes jamaicensis
  20. PSG 234 - Xylica oedematosa
  21. PSG 237 - Pseudosermyle phalangiphora
  22. PSG 259 - Pseudophasma unicolor
  23. PSG 279 - Necrosciinae sp. Badiuin's Thai
  24. PSG 315 - Entoria nuda
  25. PSG 325 - Hermarchus laytensis
  26. PSG 327 - Achrioptera fallax
  27. PSG 328 - Andropromachus scutatus "Tam Dao"
  28. PSG 357 - Periphetes graniferum
  29. PSG 370 - Melophasma antillarum
  30. Asceles sp. Thailand
  31. Orthomeria pandora
  32. Paraphanocles keratosqueleton "Trinidad"
  33. Phanocles sp. Oaxala
  34. Phraortes bicolor
  35. Phyllium celebicum
  36. Phyllium eriocoriai

No cóż, troszkę tego jest, a daję sobie rękę uciąć, że i tak pominąłem z 5-6 gatunków. W niedalekiej przyszłości zawita pare gatunków w jajach do hodowli, bo akurat nadażyła się okazja.

P.S. Lista tyczy się tylko Phasmodea, listy karaczanów czy prostoskrzydłych pewnie kiedyś też się pojawią.

niedziela, 28 września 2014

Małopolska Noc Naukowców 2014 - podsumowanie

Zawsze jest jakieś podsumowanie, więc i tym razem być powinno.

Kiedyś napisałem tutaj, że widzę ogromną potrzebę tego typu przedsięwzięć (czy to Dni Owada, Noc Naukowców, dni otwarte na uczelniach etc.) bo z narodem coraz gorzej. Zdanie to niestety muszę podtrzymać, a wręcz prosić o więcej takich naukowych inicjatyw, które będą darmowe dla odwiedzających, bo jeśli 90% zwiedzających ze zdziwieniem patrzy na jeża i pyta "Co to?" znaczy że dzieje się coś tragicznego. Wtórny analfabetyzm, czy nauka w szkołach już tak nisko upadła? Fakt, jeż był pigmejski biało-brzuchy, ale toż to jedynie mniejsze o połowę od naszego rodzimego gatunku, a każdy jeż z wyglądu taki sam, kolczasta, prychająca, fukająca kulka.
Trochę szkoda, bo zamiast porozmawiać ze zwiedzającymi o sprawach ciekawych jak upodabnianie się owadów do otoczenia, o ich technikach obrony, ewolucjonizmie, trzeba było tłumaczyć tak błahe sprawy jak to, ze odrastające odnóża nie są rogami, pomimo tego że patyczak nazywa się rogaty, to że każdy, ale to każdy owad ma 6 odnóży, a nie 4. Jak zwykle pojawiły się pytania typu "Którą stroną je ten robal?". Ehhh... no cóż, wiem, nie każdy musi być specjalistą we wszystkim, ale może wypadało by wiedzieć chociaż tak podstawowe rzeczy jak wspomniany wygląd jeża, czy "przód i tył" owada, wszak to jest świat, który nas otacza, a nie science-fiction.
Na wystawę przeznaczyłem 6 gatunków Phasmodea, w śród których były liśćce, straszyki i patyczaki - czyli całość umownych taksonów, jeden gatunek pajęczaka - Damon cf. diadem, tak by pokazać różnice między pajęczakami, a owadami. W pokazie brały udział również przygotowane prze zemnie gabloty entomologiczne z krajowymi motylami, oraz egzotycznymi chrząszczami. Niestety reakcji zwiedzających na ich temat nie znam, bo tą część sali obsługiwały inne osoby.
Udział w Nocy brał oczywiście Bazyliszek ze swoimi Stefanami, z Uniwersytetu Rolniczego zaprezentował się wydział rybołówstwa z akwariami z rybami krajowymi i egzotycznymi, katedra fizjologii, gdzie zwiedzający mogli m.in. samodzielnie zbadać grupy krwi, zwierzaki futerkowe zaprezentowały gryzonie hodowlane, a ja wspomagałem katedrę zoologii.
Ludzi nieco mniej niż w zeszłym roku, ale może to przez pogodę, która nie bardzo dopisywała, zimno i straszna mgła, ale przynajmniej powrót do domu samochodem o 1 w nocy przez Kraków to czysta przyjemność, zero korków :)
Jak zawsze ukłony głębokie i podziękowania dla ekipy, która pomagała, organizowała i pilnowała całości. Całość na zasłużoną 5.
Co następnym razem? Może kolejne Dni Otwarte UR?

Aktualnie tworzę kolejne opisy dla terrarium.pl, uzupełniając bazę gatunków.
Dla przykładu jeden z opisów - Pseudophasma acanthonotum. Opisów póki co nie wiele, dodaję 4, max 6 opisów w ciągu dnia, a praca idzie dość mozolnie. Opisy dodawane w kolejności od Z do A, więc nie dziwić się że pierwsze 2 strony świecą pustkami ;)

Na dzisiaj wsio.

piątek, 26 września 2014

Małopolska Noc Naukowców 2014

Miały być szczegóły, ale u mnie jak zawsze brak czasu, więc notka dopiero dzisiaj, czyli w dniu wydarzenia.
Zaczynamy od godziny 18, koniec około 24 (jak noc to noc ;) ), wydział HiBZ Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, al. Adama Mickiewicza 24/28, sala prawdopodobnie 030.
Temat: Czy wszystkie owady są piękne?

Moja odpowiedź, parafrazując pewnego pana: Gdy pytają mnie, czy wszystkie owady są piękne, odpowiadam TAK! Z resztą zobaczycie na miejscu.

Salut!


wtorek, 9 września 2014

Noc Naukowców 2014

No i potwierdzone info - Noc Naukowców 2014 również z moim udziałem.
Jak w zeszłym roku widzimy w budynku Jubileuszowym UR, wydział Hodowli i Biologii Zwierząt. Dokładny plan i start imprezy podam niebawem.

niedziela, 7 września 2014

Alternatywne pokarmy w diecie straszyków.

Ostatnio zastanawiałem się o czym napisać na blogu, a tutaj taki temat cały czas czekał na rozwinięcie.
W notatce Idzie zima, rób zapasy, wspominałem o tym, że kiedyś skrobnę artykuł "Czym nie karmić straszyków", poniższa notatka może nie będzie dokładnie odnosić się do problemu pokarmów zabronionych, ale w dużym stopniu będzie się do tego zagadnienia odwoływać.

No właśnie idzie zima, lato dobiega końca, za jakieś 3-4 tygodnie z ogrodów zniknie malina i większość, zwłaszcza młodych hodowców, którzy chcą wszystko kawa na ławę "rozpaczliwie" ( w większości jest to ton rozkazujący) pyta na forum czym karmić owady, gdy zima zacznie dawać w kość.

W śród 99,9% początkujących hodowców i reszty społeczeństwa, które nie za bardzo ma do czynienia z tematem hodowli owadów z rzędu Phasmodea żyje przekonanie, że straszyki, czy patyczaki karmi się sałatą i trzykrotką. Te, jakże błędne i szkodzące zdrowiu naszych podopiecznych informacje w większości przypadków przekazują sprzedawcy ze sklepów zoologicznych. W takim sklepie liczy się to by zwierzaka sprzedać, jego dobro po opuszczeniu sklepu nie jest już ważne, a wiadomo - łatwiej zdobyć sałatę ( a i wizja jej podawania jakoś mniej straszna, wszak w co drugiej lodówce się znajduje) niż wybrać się do lasu na spacer po liście jeżyny (pół biedy, gdy kupujący zrozumie, że mówiąc "żywi się jeżyną" hodowca ma na myśli liście rośliny, bo większość krzywo patrzy i nie może zrozumieć jak taki owad ma zjeść owoce).
"Dzięki" niewykwalifikowanym sprzedawcom z zoologów, osoby hodujące pospolite polifagiczne gatunki, starają się usilnie posłać dalej w świat stwierdzenie że "straszyki, patyczaki i liśćce żywią się trzykrotką i sałatą - potwierdzone info. A u mnie w zoologu nawet marchewkę im pan daje"

Co gorsza, nikt tych informacji nie poddaje negacji, przyjmowane są one jako źródło czystej wiedzy.

Przyjrzyjmy się zatem alternatywnym pokarmom, polecanym przez innych i tym, które ja polecam.
Na start, ulubiona przez wszystkich trzykrotka.

Trzykrotka (Tradescantia) -  w uprawie występuje wiele odmian barwnych, gatunków i ich mieszańców. Niektórzy mylą trzykrotki z zielistkami co jest błędem wręcz karygodnym, bo pokrój rośliny jest zdecydowanie inny. Trzykrotka jest rośliną, która nadaje się jako pokarm zastępczy dla gatunków polifagicznych, czyli takich, których menu obfituje w wiele gatunków roślin z różnych rodzajów czy rodzin. Trzykrotka nie powinna stanowić jednak podstawowego składniku diety, gdyż jest rośliną, której liście zawierają znaczne ilości wody (komórki liści posiadają bardzo dobrze rozwinięte wakuole). Owady pochłaniają jej olbrzymie ilości, gdyż ta sama porcja liści trzykrotki posiada 4-5krotnie mniej wartości odżywczych i składników niezbędnych do wzrostu niż ta sama porcja liści jeżyny. Trzykrotka jest dobra na przegryzkę, jako uzupełnienie źródła wody w diecie. Nie nadaje się jednak jako pokarm cało sezonowy. Owszem, jeśli zima nagle nas zaskoczy, nie mamy zapasu liści jeżyny to przez czas śniegów możemy podawać ją naszym owadom, pamiętając o tym, że jedynie wszystkożerne gatunki skuszą się na dietę trzykrotkową.
Gatunki, które będą jadły trzykrotkę to: patyczaki rogate, indyjskie, czerwonoskrzydłe, wietnamskie, rdzawe, cały rodzaj Parapychomorpha, straszyki takie jak: nowogwinejskie, filipińskie, kolczaste (N.maerens), rogate (A.asperrimus), Trachyaretaon carmelae, Heteropteryx dilatata, Haaniella ssp, niektóre osobniki straszyków australijskich również akceptują trzykrotkę.
Zdecydowanie trzykrotki nie tkną straszyki diabelskie oraz inne gatunki ligustrożerne, a także liśćce - wszystkie gatunki. Nie wspominam tutaj o  gatunkach trudno dostępnych, czy wymagających, bo samo przez się rozumie, że są to gatunki o specyficznych wymaganiach, również tych pokarmowych.

Bazylia (Ocimum) i Melisa lekarska (Melissa officinalis) - dwie łatwo dostępne w marketach rośliny, które hodować można na parapecie w pokoju, czy kuchni. O ile wyhodujemy je sobie z nasion i nie będziemy podlewać nawozami, mogą być one używane podobnie jak trzykrotka, jako zamiennik w trakcie zimowej diety. Na początku hodowli stosowałem melisę, jako pokarm na zimę. Sprawdzała się ona znakomicie. Bardzo dobrze rosły na niej podrostki Pseudophasma accanthanotum. Jeśli idzie jednak o rośliny kupione w doniczce, należy przez okres 3-4 tygodni intensywnie je podlewać oraz wymienić część ziemi z doniczki, ma to na celu pozbycie się nadmiernej ilości nawozów, które maja służyć roślinie i wydłużyć jej ładny wygląd na sklepowej półce, a które unicestwią nasze zwierzaki w mgnieniu oka. Dopiero bo swoistym "zaaklimatyzowaniu" zakupionych roślin można podać je owadom. Melisa (tą szczególnie polecam) i bazylia sprawdzi się jako pokarm dla gatunków wymienionych przy opisie trzykrotki, a nie sprawdzi również u liśćców i ligustrożerców.

Bluszcz (Hedera) - ten dziko rosnący w lasach jest chroniony, więc nie należy go zrywać. Ten z domowej doniczki nadaje się jako alternatywny pokarm dla kilku gatunków. Bluszcz będą jadły straszyki nowogwinejskie, filipińskie, Trachyaretaon carmelae, Heteropteryx dilatata, Epidares nolimatangere, oraz patyczaki rogate, indyjskie, wietnamskie, czerwonoskrzydłe, rdzawe, cały rodzaj Parapychomorpha. Bluszcz jest rośliną trującą, więc podając ją innym gatunkom niż te wymienione wyżej (na nich przetestowano bluszcz w diecie, skutków ubocznych brak) należy mieć na uwadze ryzyko zatrucia i śmierci owada. Nie powinien on stanowić podstawy diety, a jedynie zamiennik na okres zimy, gdyż często jest uprawiany w doniczkach.

Pietruszka zwyczajna (Petroselinum crispum) - pokarm również często polecany przez specjalistów z zoologów, a będący jednym z realnych zagrożeń dla życia naszych podopiecznych. Liście pietruszki naciowej, która to głównie podawana jest owadom, zawierają mirystycynę, organiczny związek chemiczny będący naturalnym insektycydem - czyli środkiem owadobójczym. Co prawda mirystycyny w liściach dużo nie ma, jednak jej ilość jest wystarczająca, by po kilku tygodniowej diecie odprowadzić owada na tamten świat. Pietruszce w diecie mówimy stanowcze NIE!

Sałata (Lactuca sativa) - jako roślina uprawna, zanim trafi na sklepowe półki traktowana jest hektolitrami nawozów. "Ale tą kupiłem w sklepie eko" ktoś powie. Okej, może być ekologiczna, ale sałata ma pewną niezwykłą zdolność, otóż jest to roślina która w dużym stopniu ściąga metale ciężkie z gleby i powietrza. Na dobrą sprawę człowiek nie powinien faszerować się sałatą (jako dodatek do kanapek, czy sałatka raz na jakiś czas owszem, żeby nie było że coś demonizuję), a co ma powiedzieć 100 krotnie mniejszy owad, otrzymujący znacznie większą porcję sałaty?
Sałate powinno się zdecydowanie wyeliminować z diety, przestać wierzyć w mity o karmieniu straszyków liśćmi sałaty, a dla zdrowia własnego i owadów ruszyć tyłek na spacer do lasu w poszukiwaniu zimozielonej jeżyny.

Rośliny które wymieniłem wyżej to najczęściej wymieniane pokarmy zastępcze, jednak warto pamiętać o jeszcze kilku innych alternatywach.

Ognik (Pyrycantha) - zimozielony krzew, idealnie nadający się jako zamiennik dla jeżynożernych gatunków. Co prawda nie jest bardzo popularny w ogrodach i nie znosi dużego mrozu, ale jeśli ktoś go ma w ogródku, może przez okres zimy śmiało podawać go swoim owadom.

Akuba japońska (Aucuba japonica) - roślina co raz częściej spotykana na tarasach, czy w domach. Osobiście jej nie testowałem, ale według zagranicznych źródeł jest doskonałym pokarmem alternatywnym dla gatunków żywiących się ligustrem. Jeśli masz tą roślinę w domu, a ligustr za oknem stracił liście, warto ją wypróbować.

Forsycja (Forsythia)  - pospolity zamiennik ligustru dla ligustrożerców. Co prawda nie jest zimozielona, ale odcięte gałązki, wniesione do domu i przetrzymane w pokojowej temperatuże, najpierw strzelają kwieciem, a potem wypuszczają liście. Jeśli wiesz, ze nie znajdziesz ligustru zimą, warto wcześniej zaopatrzyć się w pędy forsycji i podhodować je w domu.

Paprocie - większość gatunków zarówno tych leśnych, jak i z doniczki jest akceptowana przez gatunki jeżynożerne, przetestowałem to na takich gatunkach jak Epidares nolimatangere, Dares ssp, Neohirasea ssp. 

Gdzieś kiedyś spotkałem się z informacją jakoby irga była również akceptowana przez straszyki diabelskie, mimo to sam nie sprawdzałem pokarmu i nie umiem potwierdzić tych informacji.
Również ktoś pisał kiedyś o patyczaku czerwonoskrzydłym żerującym na fikusie beniamina, ale czy jest to prawda i co stało się później z owadem nie wiem.

Alternatywnych pokarmów na pewno jest znacznie więcej. Szukając zamienników warto pamiętać o tym, że najlepiej wybierać rośliny z tej samej rodziny, istnieje wówczas znacznie większa szansa, że owady zaakceptują nowy pokarm, niż gdyby miały to być bardziej odległe taksony.
Jeśli decydujemy się na podanie rośliny doniczkowej, należy upewnić się, czy nie była ona podlewana nawozami lub opryskiwana. Jeśli tak, niezbędne jest przepłukanie ziemi, częściowa jej podmiana i obfite podlewanie przez okres minimum 3-4 tygodni, zanim poda się ją owadom do jedzenia.

I to w sumie było by na tyle co w tym momencie przychodzi mi do głowy odnośnie pokarmów. Tak więc więcej chęci do tego, by zapewnić godziwe warunki podopiecznym i łagodnej zimy życzę, co by głęboko za jeżyną nie trzeba było kopać.

piątek, 5 września 2014

Węże w owadziarni

Chciałem coś napisać ale nie mam weny.
Wklejam więc fotkę Lampropeltis getula californiae (Aztec) w trakcie karmienia. Wybrał sobie dość specyficzne miejsce na spożycie gryzonia.


Lampropeltis getula californiae male

Lampropeltis getula californiae male

Może jak będę miał wenę to będę wrzucał systematycznie fotki pozostałych dusicieli.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Spis hodowlany

No to jeszcze dzisiaj wspomniany spis hodowlany.
Aktualny stan zwierzaków przedstawia się tak:
  1. Andropromachus scutatus "Tam Dao" - tylko 1 nimfa L3 i kilkanaście jaj, gatunek sobie odpuszczam, pewnie kiedyś do niego wrócę.
  2. Dares philippinensis - 6 samic, 2 samce, 4 nimfy z pierwszego pokolenia u mnie, i prawie 100jaj. To jedyny gatunek Daresa, który cieszy się 0 zainteresowaniem. Oby to był przejściowy stan rzeczy, w hodowli zostaje.
  3. Dares sp. Corcker Range - rozesłałem jaja, zostało dla mnie niewiele (około 15szt), ale 2 parki imago nadal są, żyją, jaja składają, w hodowli zostają.
  4. Dares validispinus - około 10nimf z mojego rozmnożenia i jeszcze ze 30 jaj. W hodowli zostaje.
  5. Epidares nolimetangere - 2 parki imago, czekam na jaja, w hodowli zostaje.
  6. Hoploclonia gecko - 1nimfa wykluła się z jaj z Hiszpanii, jaja nadal inkubuje, ale czy coś jeszcze wyjdzie? Jeśli nie gatunek odpada.
  7. Haaniella dehaanii - trio (2 samice i samiec) imago, samiczki sypią jajami, w hodowli zostaną na pewno.
  8. Heteropteryx dilatata - gatunek jest, ale go nie ma. To jedyny gatunek, który pomimo skracania hodowli chce do niej pozyskać. Może uda się gdzieś dorwać parkę w dobrej cenie.
  9. Lonchodes philippinicus - 2 pary imago, kopulują, za niedługo pierwsze jaja. Jeszcze się zastanowię co zrobić z nimi, zatrzymać, czy posłać w świat.
  10. Lopaphus sp. Cuc Puhong- prawie 100 jaj na kluciu, jak to się zacznie kluć to mnie zjedzą, gatunku raczej nie zatrzymam.
  11. Myronides sp. Peleng - jaja się klują, ale młode padają, przeżyła do tej pory tylko 1szt, nie wiem co jest przyczyną. Jeśli obecny stan rzeczy się utrzyma mówię im adios.
  12. Necroscia annulipes- 3 samce imago i samica, która spadła w trakcie linienia i powykręcała przednie odnóża i skrzydła. Skrzydła zostały amputowane bo utrudniały normalne poruszanie się, ale odnóża zostawiłem, choć nie wyglądają najlepiej. Jeśli samica przeżyje i zacznie składać jaja pociągnę jeszcze gatunek, jeśli jednak padnie w najbliższym czasie żegnam się z gatunkiem.
  13. Necrosciinae sp. Da Krong - pamiętacie pogrom samców imago? Zostały same samice które sypały jajami, liczyłem ze przynajmniej będę miał jaja z partenogenezy. Młode zaczęły się kluć i wiecie co mam? 3 samce L4-L5, mimo bardzo krótkiego czasu - zaledwie 3-4dni kiedy samce były z dorosłymi samicami zdołały je zapłodnić. Niestety tym razem brak samic, więc gatunek odpada. A szkoda bo duży i barwny, kiedyś na pewno do niego powrócę.
  14. Oreophoetes peruana - jaja coś nie chcą się kluć, tak więc gatunek do likwidacji.
  15. Orestes mouhotii - mega rozczarowanie jeśli idzie o "design" gatunku, takie przerośnięte P.guangxiensis. Gatunek do likwidacji.
  16. Oxyartes lamellatus - 2 samice i samiec, gatunek raczej zostanie, bo od niego zaczęła się poważniejsza hodowla i to on widniej na wizytówkach.
  17. Periphetes forcipathus - młode nie chcą się kluć, mimo ze są w pełni uformowane i nie zepsuły się w jajach. Ciekawa sprawa, czyżby jaja miały jeszcze czas na klucie? gatunek na wydaniu gdyby kogoś interesował. Odpada z hodowli.
  18. Periphetes granifemur - upały jak co roku dają się we znaki, padły 4szt w różnym stadium, przeżył samiec imago i samica presub. Gatunek do likwidacji.
  19. Pylaemenes guangxiensis - zastanawiam się czy zostawić ten gatunek. Kompletnie nie wymagający i małych rozmiarów, ale bez szału jeśli o wygląd idzie. Pożyjemy zobaczymy, na razie niewiadoma.
  20. Sipyloidea meneptolemus - 2 ostatnie parki od miesiąca w Anglii.
  21. Haaniella sp. Sibayak - to gatunek, który dołączył 2 tyg temu do hodowli. Marzenie wielu hodowców, w hodowli rzecz jasna zostaje. Powinien pozwolić odbudować w przyszłości hodowlę. Będzie dobrą kartą przetargową, byleby chciał się rozmnażać.
Prócz tego w hodowli znajdują się:

Amblypygi, inaczej zwane tępoodwłokowcami, bardzo interesujące, niezwykłe w wyglądzie pajęczaki. Rząd ten w mojej hodowli reprezentują:

  1. Damon variegatus - początkiem roku zakupiłem parkę. Niestety samica padła, po czym z innego źródła pozyskałem kolejną. Osobniki liniały u mnie dwukrotnie, przebywając w osobnych terrariach. Nie chciałem łączyć ich ze względu na terytorialność osobników z odrębnych populacji, jednak na Dniach Owada zaryzykowałem i na ekspozycji połączyłem parę. Po pierwszej nocy znalazłem spermatofor, jednak nie liczyłem na zapłodnienie bo samica wydawała mi się wylinkę przed dorosłością. Wczoraj sprzątając terrarium zobaczyłem jednak po brzuchem samicy jaja! Nareszcie. Po kilku podejściach do tego gatunku, które zawsze kończył się odsprzedaniem pajęczaków mam rozmnożenie. Teraz trzeba ograniczyć interwencję w terra do minimum i czekać aż na samicy pojawią się młode.
  2. Damon cf. diadema - chociaż gatunek ten " nie istnieje", bo pomiędzy nim a D.variegatus nie ma istotnych różnic w budowie genotypu, stanowi on jedynie formę geograficzną D.variegatus to w handlu spotyka się często osobniki tak nazwane. Są one znacznie większe od variegatusów i mają nieco odmienną kolorystykę. U mnie obecnie piątka "maluchów" L3-L4, które są wielkości dorosłych P.marginemaculatus.
  3. Phrynus barbadensis - 2 sztuki, zakupione jakoś końcem 2013 roku u angelo. Bardzo powoli rosną, obecnie L4-L5.
  4. Phrynus marginemaculatus - majmniejszy gatunek amblypyg w hodowli, dorosłe osobniki maja około 1,2cm DC. Zakupione w kwietniu od lorelei, zanim jednak dowiozła je do Polski zdążyły się u niej rozmnożyć, więc w cenie parki dostałem jeszcze młode pchełki. Część poleciała już do Belgii, część zostawiłem sobie, a parka już myśli o kolejnym miocie. Kilka spermatoforów już widziałem, pozostaje czekać na jaja i młode.
Amblypysie żyją sobie w biotopowych terrariach i jako że zawsze marzył mi się regalik z kawałkiem natury postanowiłem przez wakacje stworzyć regalik z pajęczakami, które stanowić będą kolejny filar projektu SIS. W hodowli zawitają tylko nieliczne gatunki, które wyjątkowo mi się podobają. W większości tak zwane dwarfy, czyli malutkie gatunki, na pewno pojawi się grupówka Poe, oraz takie gat jak G.pulchra, M.balfouri, P.metallica, E.murinus, Ch.cyaneopubescens. Co jeszcze czas pokaże.
Obecnie w hodowli są:
  1. Cyriocosmus leetzi
  2. Cyriocosmus elegans
  3. Cyriocosmus bertae
  4. Cyriocosmus perezmilesi
  5. Hapalopus sp. Columbia gross
  6. Hapalopus formosus
  7. Kochiana brunnipes
  8. Grammostola pulchra
Wężami podzielę się innym razem :)
Póki co możecie się domyślać co znaczy SIS, bo właśnie odkryłem kilka kart. W niedalekiej przyszłości ogłoszę konkurs związany z tym tematem.

Odpoczynek

Od czego zacząć by tą notkę?
Może od tego że mija 10 lat od czasu rozpoczęcia hodowli owadów? Dekada w tym fachu, zgłębianie tajników chowu, mniej lub bardziej udane hodowle różnych gatunków, wiele gatunków wprowadzonych dzięki mnie na polski rynek, kilkadziesiąt opisów, cały czas praca nad tym by spopularyzować hodowle owadów, która u nas w kraju jest daleko za hodowlą pajęczaków czy gadów. Na tym minęły te lata. Zaczęło się niewinnie od patyczaków rogatych, później dziecięca zajawka przerodziła się w pasję poplątaną z obsesją.
Mój mały matecznik jakim była phasmodea.prv pozwolił czerpać widzę garściami, mimo iż internet wówczas jeszcze niewiele mówił  w języku polskim o straszykach. Ale jak się chciało, to się dało. Jakoś w 2009 phasmodea przeżyła modernizację, połączoną z rozpadem i destrukcją forum. "Unowocześnienie" forum stało się dla wielu pretekstem do odejścia, rezygnacji z hodowli, lub zaszycia z nią w domowym zaciszu, bez dzielenia się sukcesami hodowlanymi ze światem. Forum zapomniane przez administrację, nie było nawet w stanie żyć własnym życiem. Ludzie się rozeszli, jednostka zrzeszająca hodowców dogorywała. Ja w tym czasie zająłem się pracą na rzecz TCP, portalu  terrarystycznego. Kontakty pozostały, pomimo że nowych amatorów straszyków nie przybywało, stała ekipa z phasmodei trzymała się razem. Ja, Raistlin, profesor, Marcin_Walczak, jankol, potem jeszcze jedrek1995, zoltyjesiennylisc, sylwa_2 to byli ludzie, którzy trzymali hodowlę owadów na poziomie. Tworzyli opisy, sprzedawali nadwyżki praktycznie przez cały czas mojej obecności w świecie owadzim i w chwili kiedy go na chwilę opuściłem. Muszę też wspomnieć o Ginie, Jahoo, Wredocie "Patyczacy" Alince :D, Chitosie, zibie, Płocie, misencjonie - ludziach z phasmy, dzięki którym forum się kulało, ale z którymi kontakty pogorszyły się lub zerwały po rozpadzie forum. Lata 2008-2010 to zarazem największy rozkwit rynku w nowe gatunki dzięki nawiązaniu współpracy z zagranicznymi hodowcami, oraz zmierzch mojej hodowli, na okres blisko 2 lat. Ja do hodowli jednak wróciłem, w między czasie odpadł profesor (zajął się gekonami gruboogonowymi), jedrek1995, ale reszta cały czas funkcjonowała, co pozwoliło mi na nowo wrócić do gry. I od tej pory zauważyć można śmierć na rynku owadzim. Od jankola brak wieści, nie wiem nawet czy nadal organizuje wystawy w Kołobrzegu, chwilową nadzieję był user piter11, który kupował sporo gatunków, ale niestety nie zakorzenił się w tym fachu na dłużej. Pojedyncze jednostki zaopatrywały się w pojedyncze gatunki, co nie dawało nadziei na pociągniecie hodowli takich gatunków jak Trachythorax maculicollis (swoją drogą gatunek który mnożył się w zawrotnym tempie, nie nadążaliśmy z rozprowadzaniem nadwyżek bo cały okres rozwoju od złożenia jaja do imago trwał raptem 4-5miesiecy, a samice składały setki jaj), Medaurini sp. Cuc Puhong, Neohirasea sp. Cuc Puhong czy Pseudophasma bispinosum. Jeszcze w zeszłym roku była jakaś nadzieja na podniesienie się z dołka hodowlanego w PL, jednak to była tylko chwilowa poprawa. Mimo że ludzie owady kupują, nie rozmnażają ich, pasja się nie rozrasta, a jeśli już to "pączkuje"w inne rejony takie jak gadzie czy pajęczarskie. Hodowle ratowały rynki zagraniczne, tam ruch był, jest i mam nadzieję będzie zawsze, choć na chwilę obecną widzę już też pewne przesycenie, nadwyżki nie schodzą tak błyskawicznie jak chociażby 10miesięcy temu. Teraz przyszła pora na Raistlina, on też rezygnuje z hodowli. W grze pozostają raptem 3 osoby, które hodują owady profesjonalnie.  W kraju z cudem graniczy pozyskanie osobników gatunków ze środkowej półki, te z najwyższej ściąga się głównie zza granicy bo ceny są lepsze. Łatwo dostępne są jedynie gatunki na start - diabelskie, rogate, australijskie, już nawet nowogwineje stały się rarytasem. Rodzi się zatem pytanie czy hodować to nadal dla własnej przyjemności, skoro nadwyżek nie ma komu powierzyć?
W tym momencie dochodzimy do ważnego punku całej rozkminy, mianowicie - CENA. Wiadomo, że skoro poświęcało się czemuś swój czas, pielęgnowało hodowle, nie chce się oddać nadwyżek za darmo; bo czy rolnik oddaje jabłka czy ziemniaki za darmo (no tak, słabe porównanie, cena 1kg jabłek w skupie to ile? 0,35zł śmiech na sali). Ale ludzie marudzą, bo to, bo tamto jest za drogie. Ceny gekonów lamparcich które na początku mojej obecności w terrarystyce oscylowały w granicach 150-200 zł, dzisiaj można kupić już za 40zł. To samo węże zbożowe/mahoniowe - nominały już od 40zł. Dlatego mało kto chce kupować owady których para to koszt niejednokrotnie 80zł (Heteropteryxy, Haanielle). Podbicie ceny nominalnych odmian gadów do kwoty 80-100zł skutkuje zaleganiem nadwyżek w hodowlach, bo ludzie uważają że takie ceny są za wysokie. Ale nikt nie zwraca uwagi na to że gad musi byc nakarmiony, trzymany w odpowiedniej temp - wszak prąd kosztuje, zatem to 40zł to są zaledwie koszty utrzymania. Tak więc hodowcy sprzedają swoje zwierzaki nie zyskując na ich hodowli nawet grosza. Bo co zyskają wpompują w utrzymanie, o ile cokolwiek zyskają. Niskie ceny niosą ze sobą również kolejne negatywy - na egzotycznego pupila stać coraz więcej ludzi. Rodzice kupują dzieciakom kolorowe węże i jaszczurki, pajęczaki i owady, a efektem takich zachcianek są dziesiątki artykułów w gazetach o tym jak znajdywane są porzucone egzotyczne zwierzęta w różnych miejscach w Polsce. To skutkuje tylko nagonkami na środowisko terrarystów bo w Polsce nadal panuje przekonanie że każdy wąż jest śliski i jadowity, agamy to dzikie smoki, owady to robaki, a ptaszniki zabijają dzieci w piaskownicy. Szkoda, bo z powodu nieodpowiedzialności jednostek, cierpią fachowcy dla których terrarystyka to całe życie. Wracając jednak do meritum - czy sprzedawać nadwyżki za grosze licząc się z tym że w 80% znajdą nieodpowiedzialnych nabywców, czy zawyżać ceny by stać na nie było jedynie wybranych, mając na uwadze dobro swoje i zwierząt?  To pytanie nie ma odpowiedzi - pomimo że tylko jedna powinna być właściwa i natychmiastowa.
Taka sytuacja doprowadziła również mnie na skraj przepaści hodowlanej. Po Dniach Owada miałem zostawić w hodowli ok 20gat straszyków. Na chwilę obecną liczba ta zredukuje sie do raptem 6-8gatunków. Muszę odpocząć od hodowli, może przez ten czas coś się poprawi na rynku. Do hodowli na pół etatu (bo teraz to będzie ile 1/8?) mam zamiar powrócić na przełomie lutego/ marca by zasilić 15 jubileuszowe Dni Owada. Kiedy będzie pełen etat? I don't have any idea.
Teraz skupiam się nad realizacją i rozwojem projektu SIS o którym już wspominałem, nad hodowlą pytonów i amblypyg, gdzie już świętuję drobne sukcesy (napiszę o nich niebawem).
Czas mnie goni bo lecę z paczkami na pocztę (tak sprzedało się parę larw chrząszczy - kłamca, a narzeka że nic się nie sprzedaje :P ), wiec skracam notatkę w pośpiechu; w najbliższym czasie podam jeszcze aktualny spis hodowlany z wyjaśnieniami co zostaje, co się wydarzyło od ostatniej wzmianki i jak potoczą się dalsze losy hodowli. Z owadów zupełnie nie rezygnuje bo to eliminowało by jeden z filarów SIS, udaje się jedynie na zasłużony odpoczynek.
Salut!

czwartek, 24 lipca 2014

Chrząszcze

Na dzisiaj kilka fotek Coleoptera znajdujących się w hodowli:

Prosopocoilus astacoides - male

Prosopocoilus astacoides - male

Prosopocoilus astacoides - pair

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - male

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - male

Phalacrognathus muelleri - female

niedziela, 29 czerwca 2014

Chrząszcze i straszyki - fotki

Dzisiaj kilka fotek, więcej zdjęć już niebawem :)

Dares philippinicus
Dares philippinicus - male
Dares philippinicus - females


Chalocosoma caucasus - male
Chalocosoma caucassus - pair


Haaniella dehaani - females
Haniella dehaani - male
Haaniella dehaani - female

Epidares nolimatangere - pair

Dares sp. Crocke Range

Dorcus titanus SUMATRA - male
Dorcus titanus SUMATRA - pair

Cetonia aurata


poniedziałek, 2 czerwca 2014

XIV Dni Owada - podsumowanie

3 dni wielkiego, owadziego święta za nami.
Ludzi nieco mniej niż w zeszłym roku, ale całość przedsięwzięcia zasługuje na duży +.
Owady przeżyły, nic nie padło, stoisko handlowe opustoszało już w niedzielę z rana.
Owady krajowe z zacną ekipą odpowiedzialną za nie, Krzysiek Pach ze swoimi prostoskrzydłymi, Bazyliszek z modliszkami i gadami, potrójne stoisko z owadami egzotycznymi (z podziałem na moje, Heleny i uczelniane), owady dla zgłodniałych zwierzaków i nie tylko od Bugstor'a, pajęczaki Charliego, ekspozycje wydziałów uniwersytetu, wystawcy owadziej biżuterii i owadów w gablotach oraz wiodąca prym każdego popołudnia kuchnia owadzia - wbrew pozorom owady są świetną przekąską i są banalnie proste w przyrządzaniu (brawa dla Kamila za dzielne ogarnianie głodnej chmary zwiedzających, zdezorganizowanego kuchennego stoiska i uciekających świerszczy) - to wszystko i wiele więcej atrakcji dla najmłodszych złożyło się i miejmy nadzieję że jeszcze długo będzie się składać na najlepszą i największą imprezę o tematyce entomologicznej, z popularno naukowym zacięciem w Polsce.
Widzę to co roku, ze istnieje olbrzymi potrzeba organizowania tego typu imprez. Niestety, ludzie wiedzą o owadach mało, albo nic nie wiedzą. Pojawiały się przerażające mnie pytania jak "dlaczego  to nazywa się stawonóg skoro nie mieszka w stawie" lub "którą stroną ciała to [czyli straszyk] je". Co zatrważa - pytania te zadawane były w większości przez osoby już dorosłe, które zakończyły, lub kończą edukację. Gdzieś w całym systemie edukacji tkwi wielka luka. Produkujemy wykształconych analfabetów, albo ludzie zatracają chęć poznawania świata, skupiając się tylko na sobie. Brak wiedzy na tematy podstawowe to już niezwykle niebezpieczne zjawisko. Tak ekstremalne przypadki nie wiedzy były co prawda sporadyczne, ale wskazują na to że jest potrzeba zorganizowania czegoś innego niż zawody sportowe, widać, że trzeba po kimś posprzątać i dołożyć do głów garść informacji by nie mylić chrząszcza ze świerszczem, a żaby z rybą.
Żeby nie było wiedza w narodzie też jest, bardzo przyjemnie rozmawia się z najstarszym pokoleniem, gdy dziadkowie przychodzą z wnukami i z wielką pasją opisują i pokazują im owady. Bardzo miło wspominam pewne starsze małżeństwo, które co roku wybiera u nas sobie nowe gatunki owadów i co roku opisuje wrażenia z hodowli. Miło jest wiedzieć, ze ktoś dba o owady w domowym zaciszu i nie stają się one zabawką na 3dni, ze fascynacja nimi wzrasta każdego dnia i jest ktoś kto chce zgłębiać o nich wiedzę :)

Pod moją opiekę trafiły egzotyczne chrząszcze sprowadzone specjalnie na Dni Owada z niemieckiej hodowli. Będą one eksponowane jeszcze przez jakiś czas na wydziale Hodowli i Biologii Zwierząt UR, a priorytetowym dla mnie zadaniem jest pozyskać od nich materiał do dalszej hodowli. Trzymajcie kciuki żeby się udało.

Po Dniu Owada w hodowli zostało równe 20gatunków straszyków. Więcej nie będzie, mam nadzieję że mniej też nie. Do hodowli zupełnie przypadkiem dołączył jeden gatunek modlichy, mianowicie Hymenopus coronatus. Tutaj też powalczymy o rozmnożenie.

Może nieco mało płynnie, ale inaczej nie potrafię, na koniec chciałbym przejść do skomentowania pewnej sprawy, która rozegrała się dzisiaj rano jako niesmaczny owoc konkurencji między terrarystami.
Na jednej z facebookowych grup pewna pani dodał wpis o tym w jakich tragicznych warunkach przetrzymywane są zwierzęta w Bazyliszku, jak to właściciel traktuje je jako zabawki pozwalając brać je na ręce zwiedzającym (w trakcie Dni Owada) w dużej mierze dzieciom.
Troszkę we mnie wzburzyło. W sklepie bywam często, jest to jeden z lepszych odwiedzanych prze zemnie sklepów terrarystycznych w Krakowie. Doczepienie się tego że młode zbożówki mieszkają po 2-3 szt w ciasnych terrariach uznaje za nieporozumienie, owszem zwierzaki mieszkają po 2-3szt w terra o wymiarach zbliżonych do 40x40x40, ze ścianką, oświetleniem, kablami grzewczymi odpowiedni zabezpieczonymi. To jest sklep, tutaj zwierzak musi być odpowiednio wyeksponowany, nikt nie zabrania trzymać zbożówek po kilka sztuk, a pojemniki jak dla 45cm sznurówek są bardzo dobrych rozmiarów. Pani chyba zapomniała że sama pracowała kiedyś w konkurencyjnym sklepie, w którym miesięczne mahoniówki są trzymane w liczbie 8szt w jednym pojemniku, a metrowe lampropeltisy mieszkają w raku, do którego pudła mają 50cm długości, nie wspominając o najstarszym krakowskim sklepie gdzie młode węże właściwe do długości 50cm trzymane są w plastikowych 1l pojemnikach o długości ok 30cm, z wyściółką z mchu torfowca. Nikogo w tych kilku słowach nie atakuję, nikomu nie chce zaszkodzić, ale chcę pokazać nie zdrowo zirytowanym, że takie są reali sklepów. Trzeba spełnić maxiumum wymagań dla danego gatunki jak najmniejszym kosztem miejsca, materiału, czy wkładu własnego.
Co do zwierząt, które można było dotykać czy trzymać na rękach - warto byłoby zapytać właściciela, co to są za zwierzaki. Nie są to stworzenia z pierwszej lepszej łapanki, a zwierzaki, które współpracują już z nim od dłuższego czasu, na charakterze których się poznał, które są przyzwyczajone do kontaktu z człowiekiem, swego rodzaju pety, dzięki którym można pokazać ludziom że wąż nie jest pokryty śluzem i nie jest śliski, a kameleon nie zmienia barw jak w reklamie dekoralu. Z resztą nie była to jedyna osoba, która jak to zostało określone "zarzucała węże na szyję" w trakcie wystawy, ale najwidoczniej stałą się największą konkurencją w krakowskim środowisku sprzedawców. Jeśli robi się coś z głową, posiada się dostateczną wiedzę nic nie stoi na przeszkodzie bliższego kontaktu ze zwierzęciem.
Proponuję sobie odpocząć i najpierw pomyśleć o sobie i swoim zachowaniu, potem oceniać innych i pomawiać na publicznych forach, bo z tego mogą być wyciągnięte odpowiednie kroki, wizerunek bowiem psuje się komuś łatwo, a dobry buduje się długo.

niedziela, 25 maja 2014

XIV Ogólnopolskie Dni Owada w Krakowie

No i już za niecałe 5 dni rusza kolejna edycja Dni Owada.
Niestety nie udało mi się dorwać plakatu, więc poniżej prezentuje skan ulotek, dowiecie się z nich wszystkiego co najważniejsze.

Zapraszam do mojego stolika z egzotycznymi bezkręgowcami na miłe pogawędki, zwiedzanie, podziwianie i zachęcam do zakupów przeuroczych 6, 8 i stunogów (aczkolwiek znajdą się też jedno nogi [będą ślimaki])


sobota, 17 maja 2014

Poszerzamy horyzonty

 Dni Owada zbliżają się wielkimi krokami, już niecałe dwa tygodnie dzielą nas od największego owadziego święta w Polsce.
Na dniach zaprezentuje plakat tegorocznych Dni Owada, a póki co...

Do odważnych świat należy jak mawiają - ja mając na uwadze tą maksymę odważnie rozwijam swoją działalność tak, by wcielić w życie nowy projekt o tajemniczej nazwie SIS.
Ciekawi szczegółów? Zaglądajcie tu częściej ;)

I na koniec poleca się Krzyśka - mistrza i jego cuda - udostępniajcie, lajkujcie, obserwujcie.
Entomologia, fotografia i nie tylko

niedziela, 20 kwietnia 2014

Pylaemenes guangxiensis - opis gatunku



Charakterystyka: Gatunek popularny w hodowlach dzięki swojej długowieczności, niewielkim rozmiarom i skromnym wymaganiom. Zaatakowany popada w stan katalepsji, która może trwać sporo czasu. Owad wygląda wówczas jak martwy, jego mięśnie sztywnieją, a odnóża ustawiają się wzdłuż ciała lub sterczą nieruchomo pod znacznym kątem. Gatunek ten nie wydziela substancji obronnych. Jest prosty w hodowli i osobom, które hodowały już straszyki nie sprawi problemów.
Wygląd samca: W hodowlach nie występuje.
Wygląd samicy: Ciało krępe, długości 4 cm. Kolorem dominującym jest jasny brąz, z ciemniejszymi i białymi przebarwieniami. Odwłok pękaty, szeroki. Odnóża stosunkowo krótkie, w spoczynku trzymane blisko ciała owada.
Temperatura: W dzień 20-24°C, w nocy 20-24°C.
Wilgotność: 70-80%.
Terrarium: Ze względu na niewielkie rozmiary dla 10 samic imago wystarczy terrarium o wymiarach 30x20x20cm (dł. x szer. x wys.). W terrarium można umieścić korzenie lub korę, na której owady będą się kamuflowały. Terrarium zraszamy 1-2 razy dziennie. Na dno zbiornika wysypujemy włókno kokosowe, torf lub układamy ręczniki papierowe. Przy tak dużej wilgotności należny uważać na pleśń, która może zabić owady.
Żywienie: Gatunek nie jest wybredny, podstawowym pokarmem jest jeżyna, malina i dąb. Przy czym ten ostatni podajemy podrośniętym owadom z racji grubej blaszki liściowej, z którą młode owady mogą sobie nie poradzić.
Rozmnażanie: Samice dojrzałość płciową osiągają po ostatniej wylince, zwykle po 8-9 miesiącach od wyklucia. Jaja zaczynają składać wyjątkowo późno - przeciętnie miesiąc po wylince imaginalnej. Jaja składają bezpośrednio na podłoże, w wilgotnych miejscach, w liczbie 1-2 na tydzień. Są one koloru brązowego, nieco owalne o długości 3,5 mm. Pokryte są licznymi włoskami, stanowiącymi warstwę ochronną. Inkubacja jaj trwa ok. 5 miesięcy, w temperaturze 22-25°C, przy wilgotności ok. 85%. Nimfy zaraz po wykluciu mierzą ok. 15 mm i są w różnych odcieniach brązu. Po kolejnych wylinkach owady przybierają beżowo - słomkowy kolor.
Uwagi: Gatunek długowieczny. Dorosłe samice mogą żyć ponad 12 miesięcy, wliczając w ten czas okres juwenilny gatunek ten może żyć nawet dwa lata.


Oto jeden z obiecanych opisów gatunków mojego autorstwa. Kolejnym będzie Lopaphus sp. Cuc Puhong.
Znacznie więcej opisów wielu gatunków straszyków, których jestem autorem, wraz ze świetnymi zdjęciami Tomka Litwina i Bruno Kneubühler'a można znaleźć na najlepszym i największym portalu terrarystycznym terrarium.pl / terrarium.com.pl ( z pozdrawianiami dla najcierpliwszego szefa Nook'a ;) )

sobota, 19 kwietnia 2014

Wiosna I

Na wstępie jak zwykle tradycyjna już lista gatunków obecnych w hodowli.
  1. Acanthomenexenus polyacanthus - gatunek opuścił hodowlę.
  2. Andropromachus scutatus "Tam Dao" - niestety, jajeczka z Belgii nie dotarł, zostałem oszukany przez pseudo hodowcę. Jednak udało się pozyskać kolejne jaja i czekam na klucie.
  3. Aretaon sp. Palawan - gatunek opuścił hodowlę.
  4. Brasidas foveolatus - gatunek opuścił hodowlę.
  5. Creoxylus spinosus - po nie wypale z inkubacją do hodowli trafiły nowe jaja z Hiszpanii, które obecnie się klują. W między czasie populacje tego gatunku zasiliły osobniki od Raistlina (poleca się tego hodowcę ;) ) i mam teraz sporą gromadkę w różnym wieku.
  6. Dares philippinensis - 9 osobników imago, szkoda tylko że na 7 samic mam 2 samce.
  7. Dares sp. Corcker Range - 4 samce, 2 samice i całkiem sporo jaj, jak na takie mikrusy.
  8. Dares validispinus- klują się pierwsze młode, a jaj przybywa.
  9. Dares verrucosus - samce niestety padły ze starości, gatunku z listy hodowlanej nie wymazuję, bo stale poszukuję jaja lub nimf.
  10. Diesbachia tamyris - lada dzień powinny kluć się jaja.
  11. Epidares nolimetangere - niestety z powodu śmierci samca odmiany GREEN projekt hodowlany mający na celu wyselekcjonować jak najczystsze osobniki zielone został zakończony. Obie populacje zostały połączone w jednym terrarium. Obecnie to 3pary L5 i dorosła samica.
  12. Haaniella dehaanii - 3 samice i 2 samce imago.
  13. Haaniella scabra- gatunek odpadł z hodowli.
  14. Hoploclonia gecko - samiec padł, nie doczekał imagines samiczek, te z kolei poleciały w styczniu do Czech, a w lutym hodowlę zasiliły jaja z Hiszpanii.
  15. Heteropteryx dilatata - imagines padły, nie zostawiając jaj, ale hodowlę zasiliła kolejna para subimago.
  16. Lobolithra panguana - gatunek początkiem marca poleciał do słonecznej Italii, a druga część do Holandii.
  17. Lonchodes philippinicus- miała być likwidacja, a tym czasem w hodowli 4 nimfy L2, niestety więcej nie udało się zdobyć.
  18. Lonchodiodes samarensis - gatunek odpadł z hodowli.
  19. Lonchodiodes sp. Negros - młode rozeszły się po krajowych hodowcach, tym samym gatunek z hodowli zlikwidowany.
  20. Lopaphus sp. Cuc Puhong - świetny owad w hodowli, niezwykle barwny i prosty w utrzymaniu. Samice sypią jajami na potęgę.
  21. Medaurini sp. Cuc Puhong - 2 ostatnie pary imago poleciały do Ingrid z Holandii.
  22. Mithrenes panayensis - gatunek z hodowli odpadł.
  23. Myronides sp. Peleng - część osobników padła z powodu niskiej wilgotności pod moją świąteczną nieobecność. Obecnie posiadam 3 samce + 1 samicę imago i całkiem sporo jaj.
  24. Necroscia annulipes- w hodowli 8 szt L5
  25. Necrosciinae sp. Da Krong -największa strata w ostatnim czasie. 4 samce padły, prawdopodobnie z powodu niskiej wilgotności pod moją 5dniową nieobecność w okresie świątecznym. Samice prawdopodobnie zapłodnione złożyły ok 20jaj i poleciały do Italii.
  26. Neohirasea sp. Vietnam - gatunek hodowlę opuścił.
  27. Neohirasea sp. Cuc Phuong - gatunek hodowlę opuścił, ale pojawił się w liczbie 2 samców i 1 samicy jako gratis do jednego z ostatnich zamówień.
  28. Ocnophiloidea regularis - gatunek hodowlę opuścił.
  29. Onchestus rentzi - zawaliłem hodowlę po całości. Utrzymała się tylko para, obecnie subimago, ciekawe czy dotrwa do końca.
  30. Oreophoetes peruana -  hodowli pozostało tylko 10jaj, straciłem rachubę i za dużo wysprzedałem. Oby klucie dopisało.
  31. Orestes mouhotii - samiczka w końcu imago.
  32. Orxines semperi -gatunek zlikwidowany.
  33. Orxines xiphias - gatunek zlikwidowany.
  34. Oxyartes lamellatus - jaja nadal się inkubują, ale jest cień szansy na klucie w niedługim okresie czasu.
  35. Oxyartes spinnipenis - wyszły raptem 3 nimfy z jaj, 2 padły, z trzeciej wyrósł samiec imago. Szukam ponownie gatunku do hodowli.
  36. Paramenexenus laetus - kolejny gatunek który hodowlę opuścił.
  37. Peruphasma schultei "RED WINGS"- niedługo 50szt L1-L3 w hodowli.
  38. Peruphasma schultei "PINK WINGS"- w grudniu owady poleciały do Niemeic.
  39. Periphetes forcipatus - ok 20jaj w inkubacji.
  40. Phenacephorus cornucervi "Mount Kinabalu" - gatunek z hodowli poleciał.
  41. Pseudophasma bispinosum "Tena"- 2 lub 3 pary w grudniu poleciały do Niemiec.
  42. Pseudophasma rufipes - niestety, zimą likwidowałem wszystkie gatunki ligustrożerne z powodu braku pokarmu. Zima była wyjątkowo nieprzewidywalna, ligustr nie wytrzymuje zmiennych warunków raz deszcz, raz -20*C. Wszystkie liście opadły, zapasy zimozielonego nie starczyły na długo. Chcąc ratować populacje puściłem je w świat.
  43. Pseudophasma subapterum - patrz wyżej.
  44. Pseudophasma velutinum - patrz wyżej, tym samym mój ulubiony rodzaj zniknął z hodowli.
  45. Pylaemenes guangxiensis -  5samic L5.
  46. Ramulus nematodes "BLUE" - obecnie 3-4 pary L5 - imago
  47. Ramulus sp. Khao Yai - cała setka jaj poleciała do Anglii.
  48. Ramulus sp. Togian Island - dohodowałem do imago. gatunek w stadium nimfy wyjątkowy - niezwykle kolorowy. Jako imago - przeciętniak, pary hodowlane zostały rozdzielone i powędrowały do Włoch i Hiszpanii.
  49. Sipyloidea larryi - zimowa likwidacja dosięgnęła i ten gatunek. W hodowli brak.
  50. Sipyloidea meneptolemus - jakieś 50jaj od Maćka (Raistlina) i ok 10szt L1-L2
  51. Sungaya inexpectata "LOWLAND" - 1 samiec L3 i ok 16jaj. Gatunek wpadł jako dodatek z partii jaj z Hiszpanii.
  52. Tisamenus serratorius- gatunek zlikwidowany, ale pozostał w Krakowie u innego hodowcy.

    Do hodowli dołączyły natomiast takie oto nowe gatunki:
  53. Extatosoma tiaratum tiaratum - ok 10szt L1/L2 i coś tam jaj jeszcze zostało, może się uda utrzymać tym razem? Fajnie by było. Mam wyjątkowy sentyment do tego gatunku, mimo że zawsze się na niego wpieniam.
  54. Eurycantha calcarata PSG 44 "Irian Jaya" - w tej chwili 2 pary L3 i 2szt L1 i ok 10-15 jaj w inkubacji.
  55. Hypocyrtus scythrus - 7 samic ( z czego 2 już imago) i 3 samce ( 2 imago)
  56. Medauroidea extradenta - 50szt L1-L2 rogatych specjalnie na Dni Owada
  57. Melophasma antillarum - jaja od Ingrid, 1 nimfa się już wykluła, ale znalazł szparę w terrarium i nawiała.
  58. Periphetes graniferum - przepiękny gatunek, obecnie w liczbie 8szt l1-L2 o ok 30jaj.
  59. Phaenopharos khaoyaiensis - 6 samic L5

    W kolejnej notatce postaram się opisać 2 gatunki stracholi z hodowli i wrzucić kilka zdjęć.

    Na koniec natomiast chciałbym zaprosić wszystkich czytelników (o ile tu jacyś zaglądają) na XIV już Ogólnopolskie Dni Owada na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Impreza odbędzie się 30 i 31 V oraz 01 VI. Każdy miłośnik owadów mile widziany. W planach jak co roku wystawy, giełda, kącik kulinarny oraz zabawy dla najmłodszych. Więcej informacji, plakat oraz tytuł tegorocznych Dni Owada już wkrótce.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Przerywamy przerwę.

Dawno mnie tutaj nie było.
Zima już dawno odpuściła, czas więc nadrobić zaległości.
Na dniach pojawi się notka o tym i owym. Może uda się wrzucić parę fotek.
I oczywiście pojawi się zaproszenie na najlepszą owadzią imprezę w Polsce :)