wtorek, 26 listopada 2013

Pierwszy śnieg

Zima przyszła nieubłaganie.
Pierwszy śnieg zasypał wioski w okolicy Krakowa, jednak w samym mieście jeszcze zieleni się trawa. Żywiec też już spoczywa pod pierzynką, a na Kasprowym 50cm.
Razem z zimą nadchodzą więc leniwe chwile w hodowli. Dzisiaj wyjechała ostatnia paczka z owadami, jak tylko dostanę wiadomość o jej odebraniu uznam sezon wysyłkowy za zamknięty. Wszystkie nadwyżki zniknęły z hodowli.
Sezon jesienny mogę uznać za niebywale udany jeśli chodzi o względy ekonomiczne. Każdy owad, co do jednego, który był na wydaniu znalazł nowego właściciela. Kilka akcji z rodowaniem jaj pozwoliło odetchnąć inkubatorowi "sale & exchange" i odejść na zasłużony odpoczynek zimowy. Jedynie przełom maja i czerwca może konkurować z ostatnimi tygodniami pod względem "zarobkowym".
Teraz czas na chwilę wytchnienia, zostało mniej niż 50 gatunków, więc pora spokojnie pomyśleć co nowego wprowadzić na wiosnę do hodowli. Przez najbliższe 3-4miesiące w hodowli zapanuje mały zastój, te owady, które zostały muszą podrosnąć, imago jest niewiele, więc nie ma od kogo podbierać jaj. Pewnie jakaś zagraniczna wysyłka jaj wpadnie jeszcze przez zimę do zrealizowania, ale to zupełnie sporadycznie, z doskoku. Brzuszki będą tuczone, warunki pilnowane, żeby nic cennego nie padło, zaczną się weekendowe eskapady po jeżynę i ligustr, gdy zapasy się już skończą. Ale wszystko ma swoje uroki.
Chciałem zrobić taką, krótką notkę podsumowującą sezon, więc jest. Byle do wiosny, razem z owadami czekamy, aż wszystko wystrzeli zielenią.

Obiecałem kiedyś fotki geków, które znajdowały się swego czasu w hodowli, a które końcem września ją opuściły, z dniem dzisiejszym spełniam obietnicę, oto one:

Eublepharis macularius - female
Super Hypo Tangerine Carrot Tail

Eublepharis macularius - female
Super Hypo Tangerine Carrot Tail

Eublepharis macularius - female
Mack Snow

Eublepharis macularius - male
Carrot Head Carrot Tail Revers Stripe Tengerine Albino het A.P.T.O.R

niedziela, 10 listopada 2013

Przemyśleń kilka II

  1. Acanthomenexenus polyacanthus - w hodowli 7 samic i 4 samce, sypią jajami.
  2. Acrophylla wuelfingii - gatunek z hodowli którego zrezygnowałem, ostatnie jaja poleciały do Argentyny.
  3. Alienobostra brocki -gatunek opuścił hodowlę już dość dawno temu.
  4. Andropromachus scutatus "Tam Dao" - wykluło się 11młodych, niestety zaniedbałem je i całość padła, prawdopodobnie hodowla zostanie podratowana nowymi jajami z Belgii.
  5. Anisomorpha paromalus -eksperyment hodowlany prowadzony na tym gatunku przerwałem. Gatunek odpadł z hodowli.
  6. Aretaon sp. Palawan - 3 samice i aż 8samców. A wydawało mi się że jest po równo.
  7. Brasidas foveolatus - pojawiły się pierwsze jaja, ale gatunek prawdopodobnie odpadnie z hodowli.
  8. Creoxylus spinosus - jaja okazały się przegrzane. Inkubacja była źle prowadzona na samym jej początku, gdyż 17 na 20 rozbitych jaj okazało się ściętą twardą galaretką. 2 samice pozostałe w hodowli prawdopodobnie opuszczą hodowlę, ale z gatunku nie rezygnuje. Powróci do hodowli w niedługim czasie.
  9. Dares philippinensis - całkiem dobrze się je hoduje,obecnie 3-4 samice i ok 5samców.
  10. Dares sp. Corcker Range - jak w przypadku gatunku powyżej.
  11. Dares validispinus- pojawiły się pierwsze jaja, gatunek na długo w hodowli zostanie.
  12. Dares verrucosus - a tutaj samiczek jak nikt nie miał, tak nikt nie ma. Szkoda bo uwielbiam Daresy, nie przestaje szukać młodych lub jaj.
  13. Diapherodes gigantea - gatunek opuścił hodowlę już ponad miesiąc temu.
  14. Diesbachia tamyris - parka imago padła, swoje przeżywszy, czekam na klucie jaj, których niestety większość jest z partenogenezy.
  15. Epidares nolimetangere - ponad 10 młodych L1/2 i sporo jaj, jedna parka dorosła znalazła nowy dom, druga prawdopodobnie na dniach, w hodowli zostaną same młode.
  16. Epidares nolimetangere "GREEN"- samiec nadal czeka, aż mu samiczka dorośnie.
  17. Haaniella dehaanii - 4samice, 2 samce około L5.
  18. Haaniella scabra- gatunek niestety do likwidacji, ale jeśli będę miał możliwość to  wielką chęciom do niego wrócę. Pozostała tylko samica subimago.
  19. Haploclania gecko - żyją sobie spokojnie.
  20. Hemiplasta falcata - gatunek o niezwykle krótkim żywocie, bardzo szybkim cyklu rozwojowym. Od zeszłego roku uzyskałem 3 pokolenia.Czwarte było w drodze. Owady imago padły, a jaja poleciały do Japonii. Do gatunku już raczej nie wrócę.
  21. Heteropteryx dilatata - bez zmian, 1 parka imago i 1 parka L3/4
  22. Lobolithra panguana - ok 10szt L1/L2.
  23. Lonchodes philippinicus- sporo jaj. Wiecznie żywa parka padła. Gatunek raczej do likwidacji.
  24. Lonchodiodes samarensis - kolejny gatunek do odstrzału. Brak jakiegokolwiek zainteresowania nim na zamianach, czy ewentualnej sprzedaży.
  25. Lonchodiodes sp. Negros - pozostało ok 12szt L3-L6. Całość do likwacji, do gatunku już raczej nie wrócę.
  26. Lopaphus sp. Cuc Puhong - gatunek pojawił się w hodowli jakieś 3tyg. temu w liczbie 40jaj.
  27. Mearnsiana bullosa - gatunek opuścił hodowlę.O problemach z tym gatunkiem w polskich hodowlach można by napisać książkę.
  28. Medaurini sp. Cuc Puhong - w hodowli bardzo duża ilość samic i tylko 3 samce. Jakiś dziwny pech.
  29. Mithrenes panayensis - masa młodych parek L3-L6. Zastanawiam się nad zakończeniem jego hodowli.
  30. Myronides sp. Peleng - 4 samice L3, 7 samców L3-L4
  31. Necroscia annulipes- parki imago padły, została 1 samica subimago i sporo jaj.
  32. Necrosciinae sp. Da Krong - 4 pary L4 w hodowli + kilka wolnych samców, 1 nimfa L1 i 10jaj z których klują się kolejne młode. Kila z młodych rozeszło się do nowych domów.
  33. Neohirasea sp. Vietnam - zostawiłem sobie 5parek.
  34. Neohirasea sp. Cuc Phuong - podobnie jak wyżej, już są jaja z II pokolenia u mnie.
  35. Ocnophiloidea regularis - para subimago (strasznie wybiła ze wzrostem) oraz kilka (7-8) młodych L1-L2.
  36. Onchestus rentzi - ok 40jaj w inkubacji, los gatunku jest niepewny jeśli z tych jaj nic nie wyjdzie.
  37. Oreophoetes peruana - 5parek subimago.
  38. Orestes mouhotii - samiczka sobie rośnie, już L5.
  39. Orxines semperi - jakieś 15jaj w inkubacji.Gatunek do odstrzału.
  40. Orxines xiphias - parka imago powędrowała do Włoch, 2szt padły jako L5, 2 źle wyliniały i skończyły jako karma u popielic.
  41. Oxyartes lamellatus - jaja w inkubacji w liczbie 40szt.
  42. Oxyartes spinnipenis - inkubacja.
  43. Paramenexenus laetus - cały czas inkubacja.
  44. Peruphasma schultei "RED WINGS"- 1 parka, 2 samce, 40jaj.
  45. Peruphasma schultei "PINK WINGS"- 6 samców imago, 5 samic presub.
  46. Paraphanocles keratosqueleton "Trinidad" - gatunek opuścił hodowlę już jakiś czas temu, nie zamierzam wracać do jego hodowli
  47. Periphetes forcipatus - 30jaj inkubuje się.
  48. Phanocles sp. Oaxala - sypnęło kluciem jakieś 2 tygodnie temu. Młode z początku padały, ale się ogarnęły i bardzo szybko zbierały się do wylinki na L2. Niestety plany hodowlane eliminowały ten rodzaj phasmidów z hodowli, podobnie jak Alienobostra czy Paraphanocles. Owady i reszta jaj już u pana Walczaka.
  49. Pharnacia ponderosa -  30jaj w inkubacji, ale gatunek do likwidacji.
  50. Phenacephorus cornucervi "Mount Kinabalu" - dziwna sprawa z jajami, nadal są w inkubacji i nic się nie kluje.
  51. Phobaeticus serratipes - gatunek zlikwidowany z hodowli już dawno temu, bez wizji na powrót.
  52. Pseudophasma bispinosum "Tena"- troszkę pogorszyło się w hodowli.
  53. Pseudophasma rufipes - sporo jaj w inkubacji.
  54. Pseudophasma subapterum - bardzo dużo nimf L1-L5.
  55. Pseudophasma velutinum - wszystkie parki imago, i sporo jaj.
  56. Pylaemenes guangxiensis -  2 samiczki imago, sporo młodych, a wszystkie jaja z inkubacji poleciały do Japonii ( z pozdorwieniami dla Tsuyoshi' ego).
  57. Ramulus nematodes "BLUE" - jaja od Sylwestra podratowały hodowlę, kolejne młode pięknie rosną.
  58. Ramulus sp. Khao Yai - w inkubacji około 100 jaj.
  59. Ramulus sp. Togian Island - sypnęło kluciem, nimfy szybko rosną, nie nastarczają zbyt dużo problemów.
  60. Rhaphiderus scabrosus - gatunek wyeliminował się sam, padły wszystkie nimfy, nie akceptowały rododendronu, a dziurawiec mrożony szubko się skończył. Zaczęły jeść dąb, ale szybko na nim padały.
  61. Sipyloidea larryi - jaj jest jednak całkiem sporo, gatunek pozostanie w hodowli na minimum 2 następne pokolenia.
  62. Sipyloidea meneptolemus - tylko 20jaj w inkubacji, chcę gatunek utrzymać jeszcze w tym pokoleniu.
  63. Sungaya inexpectata "LOWLAND" - 3 parki imago, ale prawdopodobnie polecą z hodowli.
  64. Tisamenus serratorius- samica imago, 11szt L3/4.

Z prostoskrzydłych:
  1. Ancylecha fenestrata - jaja źle wyinkubowane, niestety gatunek z hodowli poleciał.
  2. Mecopoda elongata - 2 samice subimago i 1 samiec subimago.
  3. Orophus tesellatus - całe stadko poleciało do Anglii. Część jaj do Francji i Japonii, te które pozostały zostaną wysłane w nadchodzącym tygodniu do Belgii.
  4. Proscopia scabra - samiec mieszka sobie już w Anglii.
  5. Pseudoproscopia latirostris -liczebność przedstawia się w proporcjach 3:1. Niestety nie wiem które to samce, a które to samice.
  6. Srilpnochlora couloniana - samica jaja złożyła, jakiś czas temu padła, samce poleciały również do Anglii.
  7. Xenocatantops sp. - padł samczyk, w sumie nie wiem czemu, samica złożyła pierwszy pakiet ok 30jaj.
I na tą chwilę to wszystko.

Przemyśleń kilka

Dawno nie pisałem, sporo w hodowli się wydarzyło, więc notatkę rozbiję na dwie części:
I - moje rozważania i dywagacje,
II - tradycyjnie aktualny stan hodowli

A więc od czego zacząć.
Może od tego, że troszkę, albo znacznie okrojono hodowlę. Powody są bardzo różne, zaczynając od zbliżającej się zimy, po zdecydowany brak miejsca na coraz bardziej rozwijającą się hodowlę.
Z liczby +60 gatunków, zleciałem do ok. 55-53. Niby nie dużo, ale jednak w całym rozrachunku robi to spore wrażenie.
Z hodowli odeszły gatunki, które powodowały najwięcej problemów, wyeliminowały się one same, bez mojej "pomocy", czy planów na ich eliminację. Zrezygnowałem i nadal będę rezygnować z gatunków, których pełny cykl od jaja do imago udało się przerobić więcej niż 3razy.
I tak planując co z hodowli usunąć, a co zostawić napatoczyłem się na pewien problem.
Mianowicie przeczesując internet i umieszczając owadzie oferty na wielu forach zagranicznych zacząłem się zastanawiać jak funkcjonują inne owadzie hodowle zagranicznych znajomych. Od dłuższego czasu wzoruję się na hodowli mojego znajomego z Czech. Chodzi głównie o ilość hodowanych gatunków. Do nie dawna u mnie była to liczba dochodząca do 70gatunków, u niego sięga 110. W hodowli znajdują się zarówno tak popularne gatunki jak indyjskie, rogate, a również rarytasy, których ja sam nie posiadam. Tyle że z taką liczbą owadów wiąże się niesamowicie wielka ilość czasu poświęcana im, wysprzątać wszystkie terraria, dodać pokarmu - to czynności, które muszą odbywać się praktycznie raz w tygodniu, dość regularnie. 100 czy 70 gatunków nie można ulokować w 5-10 zbiornikach, ich liczba musi sięgać min. 20 szt., tak by hodować po 2-3 gatunki w jednym terrarium, licząc się z tym że część gatunków będzie niejako zalegać w formie jaj w inkubatorach.
Z drugiej strony pojawiły się hodowle, które liczą po 10-20gatunków, które są niesamowicie interesujące, są to zwykle gatunki odkrywane na bieżąco danego roku, a ich hodowla trwa zwykle od jaja do imago i na tym się kończy. Takiej hodowli można poświęcić więcej uwagi, zauważyć ewentualne błędy znacznie szybciej niż przy liczbie liczbie powyżej 70gat. Ale czy taka hodowla jest atrakcyjna, albo czy niesie ze sobą jakiś naukowy podtekst? Po za wprowadzeniem na rynek gatunków nowych, co jest bezsprzecznie na +, trudno zauważyć w jednym pokoleniu interesujące zachowania, dokonać wnikliwego opisu gatunku, poznać w pełni preferencje pokarmowe, wyłapać błędy, które mogą pojawiać się w hodowli tego gatunku w przyszłości. Nie mówiąc o chęci przeprowadzenia pokazu, czy wystawy, bo jeśli w hodowli mamy 10gatunków, z czego 5-6 to nimfy trudno wyeksponować piękno i atrakcyjność bezkręgowców, które w formie nimfy są zwykle mało "wystawowe". Trudno z tego względu, bo nie osiągalne jest zgrać całą umowną dziesiątkę w jednym czasie w formie imago.  Łatwiej będzie za to zdobyć nowy ciekawy materiał do hodowli, bo przy małych hodowlach są to zwykle rzadkie gatunki, jak wcześniej wspomniałem.
W dużych hodowlach znacznie trudniej wyłapać błędy, czy problemy, które pojawią się w jej trakcie. Ale jest to hodowla bardziej reprezentacyjna, można bez problemu zabrać ok 20gatunków na wystawę, bo zawsze 30-50% z tej 70dziesiątki będziemy mieli w formie imago. Łatwiej zaobserwować pewne ciekawe zachowania i niepodważalnie łatwiej dokonać opisu gatunku. Ale co robić z ewentualnym przychówkiem popularnych gatunków? Sam borykam się z tym problemem. Gatunki popularne praktycznie nie znajdują nowych właścicieli, rynek zbytu jest niezwykle ubogi.
I tu pojawił się problem - czy wobec mojej aktualnej sytuacji, gdzie owady są często wykorzystywane, eksponowane na uczelni prowadzić "mega" rozbudowaną hodowlę, borykać się z problemem nadwyżek nieznajdujących nowych właścicieli, stałym brakiem miejsca na nie, czy poprowadzić hodowlę ukierunkowaną na małą liczbę gatunków, które są nowo odkryte, atrakcyjne pod względem wyglądu, stanowią doskonały materiał na wymiany, ale w przypadku których wystawy raczej odpadają?
Odpowiedzi nie znam na tą chwilę.
Staram się rezygnować z gatunków, których miałem już wiele pokoleń, gatunków kłopotliwych, mało barwnych. W hodowli zostawiam te nowsze, z interesujących mnie rodzajów, czy bardzo kolorowe. Póki co ich liczba wynosi ok 53 + prostoskrzydłe. Planuję okroić ją jeszcze o kolejne 10-15gatunków, tak by móc sprowadzić 5-10 zupełnie nowych. Zobaczymy jak mi się to uda.
Niby nie lubię półśrodków, ale liczba 20gatunków wydaje mi się za mała, 70 za duża, czas zatem wybrać jakiś kompromis i ulokować się gdzieś po środku z 40gatunkami. Nie za dużo nie za mało, powinno się znacznie łatwiej ogarniać niż tą wielokrotnie wspomnianą 70, a i uda się zachować reprezentacyjność.
I chyba właśnie odpowiedziałem sobie na pytanie w jakim kierunku poprowadzić hodowlę.