poniedziałek, 28 lipca 2014

Spis hodowlany

No to jeszcze dzisiaj wspomniany spis hodowlany.
Aktualny stan zwierzaków przedstawia się tak:
  1. Andropromachus scutatus "Tam Dao" - tylko 1 nimfa L3 i kilkanaście jaj, gatunek sobie odpuszczam, pewnie kiedyś do niego wrócę.
  2. Dares philippinensis - 6 samic, 2 samce, 4 nimfy z pierwszego pokolenia u mnie, i prawie 100jaj. To jedyny gatunek Daresa, który cieszy się 0 zainteresowaniem. Oby to był przejściowy stan rzeczy, w hodowli zostaje.
  3. Dares sp. Corcker Range - rozesłałem jaja, zostało dla mnie niewiele (około 15szt), ale 2 parki imago nadal są, żyją, jaja składają, w hodowli zostają.
  4. Dares validispinus - około 10nimf z mojego rozmnożenia i jeszcze ze 30 jaj. W hodowli zostaje.
  5. Epidares nolimetangere - 2 parki imago, czekam na jaja, w hodowli zostaje.
  6. Hoploclonia gecko - 1nimfa wykluła się z jaj z Hiszpanii, jaja nadal inkubuje, ale czy coś jeszcze wyjdzie? Jeśli nie gatunek odpada.
  7. Haaniella dehaanii - trio (2 samice i samiec) imago, samiczki sypią jajami, w hodowli zostaną na pewno.
  8. Heteropteryx dilatata - gatunek jest, ale go nie ma. To jedyny gatunek, który pomimo skracania hodowli chce do niej pozyskać. Może uda się gdzieś dorwać parkę w dobrej cenie.
  9. Lonchodes philippinicus - 2 pary imago, kopulują, za niedługo pierwsze jaja. Jeszcze się zastanowię co zrobić z nimi, zatrzymać, czy posłać w świat.
  10. Lopaphus sp. Cuc Puhong- prawie 100 jaj na kluciu, jak to się zacznie kluć to mnie zjedzą, gatunku raczej nie zatrzymam.
  11. Myronides sp. Peleng - jaja się klują, ale młode padają, przeżyła do tej pory tylko 1szt, nie wiem co jest przyczyną. Jeśli obecny stan rzeczy się utrzyma mówię im adios.
  12. Necroscia annulipes- 3 samce imago i samica, która spadła w trakcie linienia i powykręcała przednie odnóża i skrzydła. Skrzydła zostały amputowane bo utrudniały normalne poruszanie się, ale odnóża zostawiłem, choć nie wyglądają najlepiej. Jeśli samica przeżyje i zacznie składać jaja pociągnę jeszcze gatunek, jeśli jednak padnie w najbliższym czasie żegnam się z gatunkiem.
  13. Necrosciinae sp. Da Krong - pamiętacie pogrom samców imago? Zostały same samice które sypały jajami, liczyłem ze przynajmniej będę miał jaja z partenogenezy. Młode zaczęły się kluć i wiecie co mam? 3 samce L4-L5, mimo bardzo krótkiego czasu - zaledwie 3-4dni kiedy samce były z dorosłymi samicami zdołały je zapłodnić. Niestety tym razem brak samic, więc gatunek odpada. A szkoda bo duży i barwny, kiedyś na pewno do niego powrócę.
  14. Oreophoetes peruana - jaja coś nie chcą się kluć, tak więc gatunek do likwidacji.
  15. Orestes mouhotii - mega rozczarowanie jeśli idzie o "design" gatunku, takie przerośnięte P.guangxiensis. Gatunek do likwidacji.
  16. Oxyartes lamellatus - 2 samice i samiec, gatunek raczej zostanie, bo od niego zaczęła się poważniejsza hodowla i to on widniej na wizytówkach.
  17. Periphetes forcipathus - młode nie chcą się kluć, mimo ze są w pełni uformowane i nie zepsuły się w jajach. Ciekawa sprawa, czyżby jaja miały jeszcze czas na klucie? gatunek na wydaniu gdyby kogoś interesował. Odpada z hodowli.
  18. Periphetes granifemur - upały jak co roku dają się we znaki, padły 4szt w różnym stadium, przeżył samiec imago i samica presub. Gatunek do likwidacji.
  19. Pylaemenes guangxiensis - zastanawiam się czy zostawić ten gatunek. Kompletnie nie wymagający i małych rozmiarów, ale bez szału jeśli o wygląd idzie. Pożyjemy zobaczymy, na razie niewiadoma.
  20. Sipyloidea meneptolemus - 2 ostatnie parki od miesiąca w Anglii.
  21. Haaniella sp. Sibayak - to gatunek, który dołączył 2 tyg temu do hodowli. Marzenie wielu hodowców, w hodowli rzecz jasna zostaje. Powinien pozwolić odbudować w przyszłości hodowlę. Będzie dobrą kartą przetargową, byleby chciał się rozmnażać.
Prócz tego w hodowli znajdują się:

Amblypygi, inaczej zwane tępoodwłokowcami, bardzo interesujące, niezwykłe w wyglądzie pajęczaki. Rząd ten w mojej hodowli reprezentują:

  1. Damon variegatus - początkiem roku zakupiłem parkę. Niestety samica padła, po czym z innego źródła pozyskałem kolejną. Osobniki liniały u mnie dwukrotnie, przebywając w osobnych terrariach. Nie chciałem łączyć ich ze względu na terytorialność osobników z odrębnych populacji, jednak na Dniach Owada zaryzykowałem i na ekspozycji połączyłem parę. Po pierwszej nocy znalazłem spermatofor, jednak nie liczyłem na zapłodnienie bo samica wydawała mi się wylinkę przed dorosłością. Wczoraj sprzątając terrarium zobaczyłem jednak po brzuchem samicy jaja! Nareszcie. Po kilku podejściach do tego gatunku, które zawsze kończył się odsprzedaniem pajęczaków mam rozmnożenie. Teraz trzeba ograniczyć interwencję w terra do minimum i czekać aż na samicy pojawią się młode.
  2. Damon cf. diadema - chociaż gatunek ten " nie istnieje", bo pomiędzy nim a D.variegatus nie ma istotnych różnic w budowie genotypu, stanowi on jedynie formę geograficzną D.variegatus to w handlu spotyka się często osobniki tak nazwane. Są one znacznie większe od variegatusów i mają nieco odmienną kolorystykę. U mnie obecnie piątka "maluchów" L3-L4, które są wielkości dorosłych P.marginemaculatus.
  3. Phrynus barbadensis - 2 sztuki, zakupione jakoś końcem 2013 roku u angelo. Bardzo powoli rosną, obecnie L4-L5.
  4. Phrynus marginemaculatus - majmniejszy gatunek amblypyg w hodowli, dorosłe osobniki maja około 1,2cm DC. Zakupione w kwietniu od lorelei, zanim jednak dowiozła je do Polski zdążyły się u niej rozmnożyć, więc w cenie parki dostałem jeszcze młode pchełki. Część poleciała już do Belgii, część zostawiłem sobie, a parka już myśli o kolejnym miocie. Kilka spermatoforów już widziałem, pozostaje czekać na jaja i młode.
Amblypysie żyją sobie w biotopowych terrariach i jako że zawsze marzył mi się regalik z kawałkiem natury postanowiłem przez wakacje stworzyć regalik z pajęczakami, które stanowić będą kolejny filar projektu SIS. W hodowli zawitają tylko nieliczne gatunki, które wyjątkowo mi się podobają. W większości tak zwane dwarfy, czyli malutkie gatunki, na pewno pojawi się grupówka Poe, oraz takie gat jak G.pulchra, M.balfouri, P.metallica, E.murinus, Ch.cyaneopubescens. Co jeszcze czas pokaże.
Obecnie w hodowli są:
  1. Cyriocosmus leetzi
  2. Cyriocosmus elegans
  3. Cyriocosmus bertae
  4. Cyriocosmus perezmilesi
  5. Hapalopus sp. Columbia gross
  6. Hapalopus formosus
  7. Kochiana brunnipes
  8. Grammostola pulchra
Wężami podzielę się innym razem :)
Póki co możecie się domyślać co znaczy SIS, bo właśnie odkryłem kilka kart. W niedalekiej przyszłości ogłoszę konkurs związany z tym tematem.

Odpoczynek

Od czego zacząć by tą notkę?
Może od tego że mija 10 lat od czasu rozpoczęcia hodowli owadów? Dekada w tym fachu, zgłębianie tajników chowu, mniej lub bardziej udane hodowle różnych gatunków, wiele gatunków wprowadzonych dzięki mnie na polski rynek, kilkadziesiąt opisów, cały czas praca nad tym by spopularyzować hodowle owadów, która u nas w kraju jest daleko za hodowlą pajęczaków czy gadów. Na tym minęły te lata. Zaczęło się niewinnie od patyczaków rogatych, później dziecięca zajawka przerodziła się w pasję poplątaną z obsesją.
Mój mały matecznik jakim była phasmodea.prv pozwolił czerpać widzę garściami, mimo iż internet wówczas jeszcze niewiele mówił  w języku polskim o straszykach. Ale jak się chciało, to się dało. Jakoś w 2009 phasmodea przeżyła modernizację, połączoną z rozpadem i destrukcją forum. "Unowocześnienie" forum stało się dla wielu pretekstem do odejścia, rezygnacji z hodowli, lub zaszycia z nią w domowym zaciszu, bez dzielenia się sukcesami hodowlanymi ze światem. Forum zapomniane przez administrację, nie było nawet w stanie żyć własnym życiem. Ludzie się rozeszli, jednostka zrzeszająca hodowców dogorywała. Ja w tym czasie zająłem się pracą na rzecz TCP, portalu  terrarystycznego. Kontakty pozostały, pomimo że nowych amatorów straszyków nie przybywało, stała ekipa z phasmodei trzymała się razem. Ja, Raistlin, profesor, Marcin_Walczak, jankol, potem jeszcze jedrek1995, zoltyjesiennylisc, sylwa_2 to byli ludzie, którzy trzymali hodowlę owadów na poziomie. Tworzyli opisy, sprzedawali nadwyżki praktycznie przez cały czas mojej obecności w świecie owadzim i w chwili kiedy go na chwilę opuściłem. Muszę też wspomnieć o Ginie, Jahoo, Wredocie "Patyczacy" Alince :D, Chitosie, zibie, Płocie, misencjonie - ludziach z phasmy, dzięki którym forum się kulało, ale z którymi kontakty pogorszyły się lub zerwały po rozpadzie forum. Lata 2008-2010 to zarazem największy rozkwit rynku w nowe gatunki dzięki nawiązaniu współpracy z zagranicznymi hodowcami, oraz zmierzch mojej hodowli, na okres blisko 2 lat. Ja do hodowli jednak wróciłem, w między czasie odpadł profesor (zajął się gekonami gruboogonowymi), jedrek1995, ale reszta cały czas funkcjonowała, co pozwoliło mi na nowo wrócić do gry. I od tej pory zauważyć można śmierć na rynku owadzim. Od jankola brak wieści, nie wiem nawet czy nadal organizuje wystawy w Kołobrzegu, chwilową nadzieję był user piter11, który kupował sporo gatunków, ale niestety nie zakorzenił się w tym fachu na dłużej. Pojedyncze jednostki zaopatrywały się w pojedyncze gatunki, co nie dawało nadziei na pociągniecie hodowli takich gatunków jak Trachythorax maculicollis (swoją drogą gatunek który mnożył się w zawrotnym tempie, nie nadążaliśmy z rozprowadzaniem nadwyżek bo cały okres rozwoju od złożenia jaja do imago trwał raptem 4-5miesiecy, a samice składały setki jaj), Medaurini sp. Cuc Puhong, Neohirasea sp. Cuc Puhong czy Pseudophasma bispinosum. Jeszcze w zeszłym roku była jakaś nadzieja na podniesienie się z dołka hodowlanego w PL, jednak to była tylko chwilowa poprawa. Mimo że ludzie owady kupują, nie rozmnażają ich, pasja się nie rozrasta, a jeśli już to "pączkuje"w inne rejony takie jak gadzie czy pajęczarskie. Hodowle ratowały rynki zagraniczne, tam ruch był, jest i mam nadzieję będzie zawsze, choć na chwilę obecną widzę już też pewne przesycenie, nadwyżki nie schodzą tak błyskawicznie jak chociażby 10miesięcy temu. Teraz przyszła pora na Raistlina, on też rezygnuje z hodowli. W grze pozostają raptem 3 osoby, które hodują owady profesjonalnie.  W kraju z cudem graniczy pozyskanie osobników gatunków ze środkowej półki, te z najwyższej ściąga się głównie zza granicy bo ceny są lepsze. Łatwo dostępne są jedynie gatunki na start - diabelskie, rogate, australijskie, już nawet nowogwineje stały się rarytasem. Rodzi się zatem pytanie czy hodować to nadal dla własnej przyjemności, skoro nadwyżek nie ma komu powierzyć?
W tym momencie dochodzimy do ważnego punku całej rozkminy, mianowicie - CENA. Wiadomo, że skoro poświęcało się czemuś swój czas, pielęgnowało hodowle, nie chce się oddać nadwyżek za darmo; bo czy rolnik oddaje jabłka czy ziemniaki za darmo (no tak, słabe porównanie, cena 1kg jabłek w skupie to ile? 0,35zł śmiech na sali). Ale ludzie marudzą, bo to, bo tamto jest za drogie. Ceny gekonów lamparcich które na początku mojej obecności w terrarystyce oscylowały w granicach 150-200 zł, dzisiaj można kupić już za 40zł. To samo węże zbożowe/mahoniowe - nominały już od 40zł. Dlatego mało kto chce kupować owady których para to koszt niejednokrotnie 80zł (Heteropteryxy, Haanielle). Podbicie ceny nominalnych odmian gadów do kwoty 80-100zł skutkuje zaleganiem nadwyżek w hodowlach, bo ludzie uważają że takie ceny są za wysokie. Ale nikt nie zwraca uwagi na to że gad musi byc nakarmiony, trzymany w odpowiedniej temp - wszak prąd kosztuje, zatem to 40zł to są zaledwie koszty utrzymania. Tak więc hodowcy sprzedają swoje zwierzaki nie zyskując na ich hodowli nawet grosza. Bo co zyskają wpompują w utrzymanie, o ile cokolwiek zyskają. Niskie ceny niosą ze sobą również kolejne negatywy - na egzotycznego pupila stać coraz więcej ludzi. Rodzice kupują dzieciakom kolorowe węże i jaszczurki, pajęczaki i owady, a efektem takich zachcianek są dziesiątki artykułów w gazetach o tym jak znajdywane są porzucone egzotyczne zwierzęta w różnych miejscach w Polsce. To skutkuje tylko nagonkami na środowisko terrarystów bo w Polsce nadal panuje przekonanie że każdy wąż jest śliski i jadowity, agamy to dzikie smoki, owady to robaki, a ptaszniki zabijają dzieci w piaskownicy. Szkoda, bo z powodu nieodpowiedzialności jednostek, cierpią fachowcy dla których terrarystyka to całe życie. Wracając jednak do meritum - czy sprzedawać nadwyżki za grosze licząc się z tym że w 80% znajdą nieodpowiedzialnych nabywców, czy zawyżać ceny by stać na nie było jedynie wybranych, mając na uwadze dobro swoje i zwierząt?  To pytanie nie ma odpowiedzi - pomimo że tylko jedna powinna być właściwa i natychmiastowa.
Taka sytuacja doprowadziła również mnie na skraj przepaści hodowlanej. Po Dniach Owada miałem zostawić w hodowli ok 20gat straszyków. Na chwilę obecną liczba ta zredukuje sie do raptem 6-8gatunków. Muszę odpocząć od hodowli, może przez ten czas coś się poprawi na rynku. Do hodowli na pół etatu (bo teraz to będzie ile 1/8?) mam zamiar powrócić na przełomie lutego/ marca by zasilić 15 jubileuszowe Dni Owada. Kiedy będzie pełen etat? I don't have any idea.
Teraz skupiam się nad realizacją i rozwojem projektu SIS o którym już wspominałem, nad hodowlą pytonów i amblypyg, gdzie już świętuję drobne sukcesy (napiszę o nich niebawem).
Czas mnie goni bo lecę z paczkami na pocztę (tak sprzedało się parę larw chrząszczy - kłamca, a narzeka że nic się nie sprzedaje :P ), wiec skracam notatkę w pośpiechu; w najbliższym czasie podam jeszcze aktualny spis hodowlany z wyjaśnieniami co zostaje, co się wydarzyło od ostatniej wzmianki i jak potoczą się dalsze losy hodowli. Z owadów zupełnie nie rezygnuje bo to eliminowało by jeden z filarów SIS, udaje się jedynie na zasłużony odpoczynek.
Salut!

czwartek, 24 lipca 2014

Chrząszcze

Na dzisiaj kilka fotek Coleoptera znajdujących się w hodowli:

Prosopocoilus astacoides - male

Prosopocoilus astacoides - male

Prosopocoilus astacoides - pair

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - male

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - pair

Phalacrognathus muelleri - male

Phalacrognathus muelleri - female